Fatimska Pani na turzańskim wzgórzu
„Ten oto ołtarz Panie, sługa Twój muruje z odłamków serca, które łzami cementuje. Lecz jego zarys Twoja ręka stwarza; Ludzkie narzędzia nie tknęły ołtarza”-przywołany fragment utworu Georga Herberta (siedemnastowiecznego poety metafizycznego) stanowił motto spektaklu poświęconego historii Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Turzy Śląskiej. Wzruszające dzieje kościoła: zapał proboszcza parafii ks. Ewalda Kasperczyka, starania mieszkańców Turzy Śląskiej, walka o wiarę z komunistycznymi władzami to tylko niektóre tematy przywołujące łzę w oku niejednego widza.
Historia sanktuarium w Turzy Śląskiej nierozerwalnie wiąże się z osobą księdza Ewalda Kasperczyka - postaci wielkiego formatu - inicjatora, budowniczego, a zarazem kustosza kościoła. Jak niejednokrotnie wspominał wielki kapłan, pomysł wybudowania świątyni ku czci Matki Bożej Fatimskiej, zrodził się podczas modlitewnej zadumy przy krzyżu obok „Pogody” 12 maja 1947 roku. Wówczas ksiądz E. Kasperczyk uświadomił sobie, że kolejnego dnia przypadać będzie 30 rocznica objawień fatimskich. Postanowił zatem zaproponować turzanom Matkę Bożą Fatimską jako patronkę kościoła. Propozycja kapłana przyjęta została z ogromnym entuzjazmem.
Zanim ksiądz Kasperczyk poświęcił plac pod budowę kościoła, poprosił obecnych, aby wybaczyli sobie wszelkie urazy i krzywdy. Znak pojednania i poczucia solidarności przyświecał misji księdza. Mimo licznych trudności wynikających m.in. z braku funduszy na budowę kościoła czy z wrogiego nastawienia komunistycznych władz wobec inicjatywy księdza, Ewald Kasperczyk nie poddawał się. Wierzył bowiem, że to Matka Boża Fatimska wybrała właśnie Turzę Śląską na miejsce swojego kultu, miejsce do którego 13. każdego miesiąca przybywały będą tłumy pielgrzymów.
„Chcę, abyście przyszli tutaj trzynastego kolejnego miesiąca”
Historia Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej opowiedziana została przez Zespół Teatralny „Cudowisko” ze Szkoły Podstawowej im. ks. Ewalda Kasperczyka w Turzy Śląskiej 16 listopada 2018 roku w spektaklu pt. „Fatimska Pani na turzańskim wzgórzu”.
Scenariusz spektaklu, przygotowany przez panią Zuzannę Krótki, nie należał do łatwych. Nauczycielka, aby wiernie oddać historię początków świątyni, znaczącą część tekstu napisała gwarą. Uczniowie musieli się zatem zmierzyć z ciężkością nieraz nieużywanego już przez nich języka: nauczyć się wymawiać poszczególne kwestie w sposób jak najbardziej naturalny, oddając przy tym radość, wzruszenie, gniew, a nawet rozpacz.
Wejście w role dawnych mieszkańców Turzy Śląskiej było dla większości młodych aktorów całkowicie nowym doświadczeniem. Do tego zadania podeszli jednak bardzo profesjonalnie, konsultując się niejednokrotnie z nauczycielkami reżyserującymi spektakl - panią Grażyną Salamon i panią Zuzanną Krótki.
Nauczycielki udzielały także rad dotyczących sposobu kreowania roli księdza Ewalda Kasperczyka, pani Krystyny Zając (gospodyni księdza) czy księdza Gerarda Nowińskiego.
Fabuła spektaklu była otwarta. Pokazywała nie tylko przekrojowe dzieje sanktuarium, nawiązywała także do objawień fatimskich. Nie powinno dziwić zatem to, że na scenie pojawili się pastuszkowie z Fatimy wpatrujący się w postać Najświętszej Marii Panny, po czym ich miejsce zajęli turzanie budujący symboliczne fundamenty świątyni oparte na takich wartościach, jak wiara, nadzieja, miłość, zaufanie, prawda.
Przedstawienie zakończyło się apelem Matki Bożej Fatimskiej kierowanym do pielgrzymów: „Chcę, abyście przyszli tutaj trzynastego kolejnego miesiąca”.
„Dla Matki Bożej Fatimskiej chwały…”
W przygotowanie przedstawienia pt. „Fatimska Pani na turzańskim wzgórzu” włączyli się praktycznie wszyscy członkowie Zespołu Teatralnego „Cudowisko”. Niezwykle zgrana grupa, licząca aż 45 osób, zabrała widzów w wyjątkową podróż do Turzy Śląskiej sprzed 70 lat. W spektaklu przede wszystkim urzekała gra aktorka, swoboda w konstruowaniu scenicznej opowieści oraz umiejętność wejścia w bardzo trudne, gdyż wzorowane na rzeczywistych postaciach role.
Młodzi aktorzy naprawdę potrafili kierować emocjami widza. Pokazali, jak ważne jest poczucie wspólnoty i wiary osiągnięcie zamierzonego celu. Sanktuarium w Turzy Śląskiej zilustrowane bowiem zostało jako miejsce wspólnego działania, wspólnej budowy, wspólnej pracy i wspólnych wzruszeń.
Sztuka okazała się przykładem harmonii scenicznej gry, niezwykle malowniczej scenografii stworzonej przez panią Martę Albin oraz harmonijnej muzyki autorstwa pani Katarzyny Kuczy. Widz nie mógł wręcz oderwać wzroku od artystycznych elementów ilustrujących fundamentalne wartości, na których wzniesione zostało sanktuarium. Muzyka natomiast stanowiła wręcz idealne dopełnienie, spajające poszczególne sceny.
Świetnie skomponowany spektakl pt. „Fatimska Pani na turzańskim wzgórzu” okazał się bardzo wzruszającym przedstawieniem, dotykającym niezwykle trudnych tematów takich, jak: tożsamość, walka o wiarę, solidarność, przemijanie. Wrażenia, jakich mógł doświadczyć widz, wiązały się jednak z ogromną zadumą, nadzieją raz ufnością w nieustające wstawiennictwo Matki Bożej Fatimskiej.
Zuzanna Krótki